Jesteś tutaj.
Teraz.
Nie w przyszłości, nie w przeszłości,
nie w chwili, którą wciąż starasz się odzyskać.
Jesteś tutaj
z oddechem, który nie pyta o pozwolenie, by istnieć.
Z dłoniami, które niosą więcej,
niż kiedykolwiek myślałaś, że mogą unieść.
Z sercem, które przetrwało każdą bitwę,
nawet te, o których nie mówiłaś głośno.
Masz w sobie zdolności, których kiedyś nie widziałaś,
jak kwiat, który zawsze rósł pod warstwą lodu,
czekając na dzień,
gdy słońce odważy się go dotknąć.
Nie musisz już dłużej porzucać siebie.
Nie musisz już odwracać wzroku,
gdy patrzysz w lustro,
czy uciszać głosu, który w Tobie mówi:
Proszę, nie zostawiaj mnie znowu.
Nie musisz uciekać w schematy,
które kiedyś były ratunkiem,
ale dziś są tylko cieniem tego,
kim mogłabyś być.
To nie będzie łatwe.
Ta ścieżka, ta niewiadoma,
jest polem, które trzeba orać z czułością.
Jest płomieniem, który trzeba podtrzymać,
nawet gdy wiatr
próbuje zdmuchnąć Twoje nadzieje.
Ale wiesz co?
Twoje dłonie są wystarczająco silne,
by trzymać ten płomień.
Twoje serce jest wystarczająco miękkie,
by wytrzymać każde pęknięcie.
Twoja dusza jest wystarczająco odważna,
by spróbować.
I w tym miejscu, w tej chwili, możesz zacząć.
Nie musisz być gotowa.
Nie musisz mieć odpowiedzi.
Potrzebujesz tylko siebie — takiej, jaką jesteś.
Więc oddychaj.
Pozwól, by przeszłość osunęła się z Twoich ramion
jak ciężki płaszcz, którego już nie musisz nosić.
Niech teraźniejszość stanie się przestrzenią,
gdzie miłość do siebie zaczyna się na nowo.
Niech każdy krok, choćby niepewny,
będzie rewolucją.
Bo Ty jesteś rewolucją.
I wszystko, czego potrzebujesz,
już w Tobie jest.
Inne moje wiersze w książce „Kwiaty z popiołów”
https://krzysztofjankowski.com.pl/kwiaty-z-popiolow/
Miłość we mnie pozdrawia miłość w Tobie ❤️
Krzysztof Jankowski
0 komentarzy