Tam, gdzie zbierają się łzy

Tam, gdzie zbierają się łzy
Widziałem ją w kawiarni,
siedziała przy stoliku przy oknie,
kręciła w dłoni filiżankę,
jakby to był jedyny przedmiot,
który nie wymknie jej się z rąk.
 
 
Nie płakała – jeszcze nie.
Była w tym stanie,
który rozpoznaję,
bo widziałem go wcześniej.
To ten moment,
kiedy człowiek próbuje nie pęknąć
w miejscu, gdzie wszyscy patrzą,
choć i tak nikt naprawdę nie widzi.
 
 
Ale ja widziałem.
Widzę to zawsze.
To mały drżący ruch palców,
spojrzenie wbite w podłogę,
to, jak ktoś odwraca głowę do okna,
by ukryć zmarszczone brwi.
 
 
I choć nic nie mówi,
jego ciało mówi wszystko:
„Nie teraz. Nie tutaj.”
Innym razem widziałem mężczyznę
na przystanku autobusowym.
 
 
Deszcz padał tak lekko,
że prawie nie było go widać.
Stał tam sam,
z rękami w kieszeniach,
jakby chciał schować się
przed czymś więcej niż zimnem.
 
 
I wtedy to się stało.
 
 
Jedna łza,
tylko jedna,
spłynęła mu po policzku,
a ja –
ja udawałem, że patrzę na autobus,
którego i tak nikt nie widział.
 
 
Ludzie płaczą w miejscach publicznych
tak cicho,
jakby łzy były tajemnicą,
którą mogą zdradzić tylko powietrzu.
 
 
A ja zawsze zastanawiam się,
czy kiedykolwiek pozwolili komuś
być świadkiem tego smutku.
Czy jest ktoś, kto wie,
jaką historię opowiadają ich łzy.
 
 
Bo prawda jest taka:
płacz to sztuka samotnych.
Przynajmniej tak nas uczono.
Nie płacz na scenie,
nie płacz na ulicy,
nie płacz w pracy,
nie płacz przy ludziach.
 
 
Są miejsca, gdzie łzy są akceptowalne –
łazienka, zamknięta sypialnia,
pod prysznicem,
gdzie woda myje wszystko,
a ty możesz udawać,
że to tylko szampon piecze cię w oczy.
 
 
Ale widziałem też coś innego.
Widziałem kobietę w szpitalnej poczekalni,
która wstała i objęła obcego człowieka,
bo nie mógł już powstrzymać łez.
 
 
Widziałem chłopca w parku,
który podszedł do płaczącej dziewczynki
i podał jej loda,
mimo że sam miał go tylko jednego.
Widziałem, jak ludzie dzielą się łzami,
jakby to było coś,
co można podać z rąk do rąk,
jak kubek herbaty.
 
 
Byłem świadkiem momentów,
w których smutek stawał się wspólny.
I widziałem, jak coś w tych ludziach się zmienia –
jakby ciężar łez zmniejszał się,
kiedy ktoś inny je zauważył.
 
 
Jakby jedyny sposób na to,
by naprawdę poczuć ulgę,
polegał na pozwoleniu,
by ktoś inny patrzył.
 
 
Czasami zastanawiam się,
dlaczego tak boimy się płakać przed innymi.
Dlaczego traktujemy łzy
jak niechcianych gości,
których musimy ukrywać w piwnicy.
 
 
Może to strach przed odrzuceniem.
Może przed wstydem.
A może to dlatego,
że tak rzadko widzimy,
jak ktoś płacze naprawdę –
płacze głośno, otwarcie,
bez wstydu i bez zahamowań.
 
 
Nie dlatego, że to się nie zdarza,
ale dlatego, że kiedy już to widzimy,
odwracamy wzrok.
Ale ja już nie odwracam.
Nie, odkąd zobaczyłem,
co dzieje się, kiedy zostajesz.
 
 
Kiedy patrzysz.
Kiedy mówisz:
„Jestem tutaj,
możesz płakać,
nie odejdę.”
Bo w tych momentach
człowiek przestaje czuć,
że jego łzy są obciążeniem.
 
 
Zaczyna widzieć w nich most,
który prowadzi do kogoś innego.
Jakby w każdej łzie
był kawałek duszy,
który można podzielić –
jak masło na chlebie,
jak światło świecy.
 
 
Więc teraz,
kiedy widzę kogoś płaczącego na ulicy,
w restauracji,
w autobusie,
nie pytam: „Co się stało?”Nie wtrącam się.
 
 
Ale nie odwracam wzroku.
Zostaję.
Patrzę.
Jestem świadkiem.
I czasami,
po prostu mówię:
„To w porządku.”
 
 
I widzę,
jak ich ramiona trochę opadają.
Jak oddech staje się głębszy.
Jak fala ich smutku powoli odpływa,
bo już nie są sami.
 
 
A może wcale nie potrzeba wielkich gestów.
Może czasem wystarczy
po prostu być tam,
gdy ktoś pozwala swoim łzom płynąć.
 
 
Bo na końcu
to właśnie o to chodzi –
żeby być świadkiem.
Żeby widzieć.
Żeby powiedzieć:
„Nie musisz udawać,
że twój ból jest niewidzialny.
Nie tutaj. Nie przede mną.”
 
Inne moje wiersze, opowiadania, modlitwy, eseje znajdziesz w książce „Kraina łez”
Miłość we mnie pozdrawia miłość w Tobie ❤️
Krzysztof Jankowski

Autor: Krzysztof Jankowski

Pomogę Ci opuścić smutną krainę czekania i sprawię by Twoje serce mocniej zabiło. Czekam na Ciebie ❤️

Może Cię również zainteresować…

Gdy cisza mówi kocham

Gdy cisza mówi kocham

Czy można naprawdę kochać, nie znając samotności? Ten wiersz zagląda w głąb ciszy, w której rodzi się dojrzała miłość — wolna od lęku, pozbawiona ucieczek. To refleksja o byciu pełnym samym w sobie, zanim podzieli się tę przestrzeń z kimkolwiek innym. Bo tylko ci, którzy są w domu ze sobą, potrafią otworzyć drzwi komuś innemu — nie po to, by się schować, ale by być razem naprawdę.

Ścieżka snów

Ścieżka snów

„Ścieżka snów” to poetycka podróż przez mrok i światło, przez noc, która nie chce odejść, i sny, które uczą patrzeć, zamiast uciekać. To opowieść o poszukiwaniu siebie w świecie pełnym lęku i ciszy, o spotkaniu z zapomnianą częścią duszy, która cierpliwie czeka w cieniu. Ten wiersz to nie tylko zapis wewnętrznej wędrówki — to mapa utkane z czułości, pytań i szeptów. Dla tych, którzy kiedykolwiek czuli się zagubieni, a mimo to nadal szukają światła.

Miłość to wybór, nie bajka

Miłość to wybór, nie bajka

Dla kobiet, które nie szukają już księcia z bajki, ale prawdziwego mężczyzny — świadomego, obecnego, gotowego. Dla tych, które wiedzą, że miłość nie zaczyna się od drugiej osoby, ale od odwagi spojrzenia w lustro i powiedzenia sobie: „Zacznę od siebie”. To opowieść o podróży — trudnej, ale koniecznej. O dojrzewaniu, odpuszczaniu, budowaniu siebie na nowo.
Bo tylko kobieta, która zna własną wartość, potrafi zaprosić do swojego życia kogoś, kto będzie gotów kochać naprawdę.

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Ta strona używa plików cookie

Używamy plików cookie i  możemy wykorzystywać je do: poprawy funkcjonalności strony, personalizacji treści lub reklam, funkcji mediów społecznościowych oraz analizy ruchu. Zebrane informacje przekazujemy zaufanym partnerom, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im dostarczasz w trakcie korzystania przez Ciebie z niniejszej strony, lub ich innych usług. Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce Prywatności.

Klikając "Wyrażam zgodę" akceptujesz wszystkie pliki cookie. Klikając przycisk "Ustawienia" możesz zdecydować na przetwarzanie jakiego rodzaju plików cookie wyrażasz zgodę. Znajdziesz tam również więcej informacji na temat poszczególnych typów ciasteczek.

Podjęcie aktywnej decyzji jest konieczne do kontynuowania przeglądania strony i wynika z obowiązujących przepisów prawa oraz wymagań naszych partnerów.