Dotyk miłości

W sercu nocą, kiedy cisza gra,
Miłość jak ciepłe dłonie w ciemności,
Jest jak dotyk matki nad kołyską,
Światłem, co przełamuje mrok.

Każdy szepczący znak czułości,
Jak tajemny kod, co leczy rany,
Miłość snuje się przez nasze sny,
Przemieniając ból w śmiech.

Gdy świat się kruszy na kawałki,
A serce w braku nadziei tonie,
Miłość jak balsam na duszę,
Układa nas na nowo.

W dłoniach ukochanych skrywa się,
Ciepło, co przenika do głębi,
Miłość jak leniwe popołudnie,
Goi pęknięcia, sprawia cuda.

Każde spojrzenie pełne troski,
Każdy uścisk, co otula duszę,
Miłość jak subtelny wiatr,
Przywraca nam wiarę.

Więc otwórz serce na jej dotyk,
Niech rozjaśnia ciemne dni,
Miłość w swej prostocie skrywa,
Całe piękno, cały świat.

 Dłonie jako namacalny znak twojej wartości Czytaj więcej…

Miłość we mnie pozdrawia miłość w Tobie ❤️ Krzysztof Jankowski

Może Cię również zainteresować…

Matka, która nie kocha

Matka, która nie kocha

Są słowa, które nigdy nie padają. Historie, które dusimy w gardle, zamykamy w najciemniejszych zakamarkach pamięci, gdzie nikt nie sięga – nawet my sami. A jednak są tam, żyją, pulsują pod skórą jak stare blizny.
Matka jest przecież początkiem wszystkiego – pierwszym dotykiem, pierwszym głosem, pierwszym światłem. Tak nas uczono. A co, jeśli ten początek był pustką? Co, jeśli dłonie, które miały podnosić, odpychały? Głos, który miał koić, ranił? Co, jeśli miłość, którą obiecano, nigdy nie przyszła?

Między teraz a potem

Między teraz a potem

W powietrzu unosi się zapach deszczu – ten specyficzny, elektryzujący aromat, który zwiastuje burzę, ale równie dobrze może przynieść jedynie cichy, niemal niezauważalny kapuśniak. Właśnie w tej nieuchwytnej chwili, zawieszonej pomiędzy „teraz” a „za chwilę”, rodzi się czekanie. Nie jest biernym oczekiwaniem, nie jest pustką – to pulsująca pod skórą nadzieja, niepokój, subtelne drżenie serca, które nasłuchuje kroków na schodach, stukotu deszczu o parapet, zmiany w świetle dnia. Jest w tym wierszu coś, co przypomina szeptany list do samego siebie – pełen czułości i akceptacji wobec tego, co jeszcze nie nadeszło, ale już zaczęło istnieć w pragnieniach.

Do Kobiety, która nosi świat w swoich dłoniach

Do Kobiety, która nosi świat w swoich dłoniach

Ten wiersz, to pełen czułości i refleksji hołd dla siły, miłości i codziennej magii, jaką noszą w sobie kobiece dłonie. Zapraszam cię do zatrzymania się i spojrzenia na własne dłonie nie jako narzędzie, ale jako świadectwo twojej historii, odwagi i troski. To poetycka opowieść o tym, jak kobieta poprzez swoje gesty, blizny i dotyk tworzy świat wokół siebie – pełen ciepła, poświęcenia i piękna.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.