Do Kobiety, która nosi świat w swoich dłoniach

Twoje dłonie.
Czy kiedykolwiek naprawdę się im przyjrzałaś?
Nie w biegu, nie mimochodem,
nie tylko dlatego, że znów coś trzymają.
Nie tylko dlatego, że znów coś dają.

Czy widziałaś te drobne linie, jak rzeki,
które płyną przez mapę twojego życia?
Te blizny, jak zapiski dawnych bitew –
tych, które wygrałaś, i tych, które cię ukształtowały?
Czy zauważyłaś, że każda z nich opowiada coś więcej
niż czas, który minął,
że każda z nich jest dowodem,
że choć życie czasem boli, Ty nadal trwasz?

Twoje dłonie są jak pomosty –
między tobą a światem.
To nimi uczyłaś się miłości,
trzymając maleńką dłoń dziecka w swojej własnej.
To nimi uczyłaś się odwagi,
zaciskając pięść, gdy świat wydawał się zbyt surowy.
To nimi uczyłaś się delikatności,
gładząc włosy kogoś, kto potrzebował twojej obecności.

Czy pamiętasz te wszystkie noce,
kiedy twoje dłonie w milczeniu pracowały,
przyszywając guziki, których nikt nie zauważy,
lub piekąc ciasto, które zniknęło,
zanim zdążyłaś spróbować?
Czy pamiętasz te poranki,
kiedy w deszczu łapały parasol,
a potem ukradkiem ocierały łzy,
które nie chciały czekać na suchsze chwile?

Twoje dłonie mają w sobie magię.
Nie tę krzykliwą, teatralną,
ale cichą, subtelną, codzienną magię,
która sprawia, że świat się nie rozpada.
Każdego dnia uczą się tworzyć z chaosu harmonię,
z bólu – ukojenie,
z pustki – coś, co przynosi życie.

Popatrz na nie jeszcze raz.
Nie jako na narzędzie, które ma działać.
Ale jako na kronikę twojej duszy,
na ślad każdej miłości, którą podarowałaś,
na świadectwo każdego razu, gdy wybrałaś wiarę –
w siebie, w świat, w ludzi, w jutro.

Kiedy twoje dłonie zaciskały się na rzeczach,
które trzeba było puścić,
one uczyły się, jak otworzyć się na nowe.
Kiedy niosły ciężary,
które zdawały się zbyt wielkie,
one pokazywały ci, że możesz więcej,
niż myślisz.

I nawet teraz,
kiedy patrzysz na nie i może widzisz szorstkość,
niedoskonałość,
przypomnij sobie –
że każda linia, każda zmarszczka, każda blizna
jest jak historia spisana na kartach twojego życia.
Jest jak pieczęć na twojej sile.

Duszo Kobiety,
to nie są tylko dłonie.
To twoje korzenie i twoje skrzydła.
To miejsca, gdzie twoje serce zamienia się w działanie.
To dzięki nim stworzyłaś coś z niczego,
odnalazłaś piękno tam, gdzie inni widzieli pustkę,
i podniosłaś siebie – i innych –
gdy wydawało się, że już nie można wstać.

Więc następnym razem,
kiedy będziesz otwierać nimi drzwi,
rozplątywać węzły,
trzymać filiżankę gorącej herbaty,
lub po prostu wyciągać rękę,
by przytulić kogoś, kto tego potrzebuje –
zobacz w nich coś więcej niż codzienność.

Zobacz w nich swoją historię.
Zobacz w nich swoją magię.
Zobacz w nich most,
który zawsze łączy cię

z tym, co jest piękne i prawdziwe.

Dotyk życia. Czytaj więcej…

Miłość we mnie pozdrawia miłość w Tobie ❤️
Krzysztof Jankowski

Autor: Krzysztof Jankowski

Pomogę Ci opuścić smutną krainę czekania i sprawię by Twoje serce mocniej zabiło. Czekam na Ciebie ❤️

Może Cię również zainteresować…

„Ona i jej prośby” to poruszający wiersz o kobiecie, która zamiast słów, mówi sercem. To opowieść o pragnieniu bycia widzianą, kochaną i przyjętą we wszystkich odcieniach swojej duszy — silnej i kruchiej zarazem. To intymna podróż przez miłość, lęk i nadzieję, która przypomina, że prawdziwe uczucia rozpoznaje się w ciszy, spojrzeniu i dotyku. Przeczytaj i pozwól sobie poczuć to, co niewypowiedziane.

Jest swoją własną muzą

Jest swoją własną muzą

To nie jest wiersz o kobiecie, która czeka, aż ktoś ją nazwie wyjątkową. To jest opowieść o kobiecie, która wzięła pióro do ręki i napisała siebie od nowa. Nie jako ideał. Nie jako marzenie.
Ale jako prawdę – surową, piękną, żywą. „Jest swoją własną muzą” Wiersz o sile, która nie potrzebuje pozwolenia, o kobiecie, która nie czeka, aż świat ją zrozumie, bo ona już dawno siebie poznała.

Ogród po burzy

Ogród po burzy

To nie tylko wiersz — to list do serca, które kiedyś pękło. „Ogród po burzy” to poruszająca opowieść o stracie, odrodzeniu i sile, która rodzi się z ran. To przypomnienie, że każda burza kiedyś mija, a nawet spalone róże mogą stać się początkiem czegoś nowego. Ten tekst nie udaje, że nie boli — ale pokazuje, że z bólu może wyrosnąć mądrość, czułość i odwaga, by kochać jeszcze raz. Jeśli szukasz słów, które otulą cię jak ciepły szal po chłodnej nocy — przeczytaj. Tu znajdziesz siebie.

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Ta strona używa plików cookie

Używamy plików cookie i  możemy wykorzystywać je do: poprawy funkcjonalności strony, personalizacji treści lub reklam, funkcji mediów społecznościowych oraz analizy ruchu. Zebrane informacje przekazujemy zaufanym partnerom, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im dostarczasz w trakcie korzystania przez Ciebie z niniejszej strony, lub ich innych usług. Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce Prywatności.

Klikając "Wyrażam zgodę" akceptujesz wszystkie pliki cookie. Klikając przycisk "Ustawienia" możesz zdecydować na przetwarzanie jakiego rodzaju plików cookie wyrażasz zgodę. Znajdziesz tam również więcej informacji na temat poszczególnych typów ciasteczek.

Podjęcie aktywnej decyzji jest konieczne do kontynuowania przeglądania strony i wynika z obowiązujących przepisów prawa oraz wymagań naszych partnerów.