Matka, która nie kocha

Nie opowiadamy tych historii przy stole.
Nie wypowiadamy tych słów na głos.
Nie śpiewamy ich dzieciom do snu.

„Matka, która nie kocha” –
sama idea kłuje,
jak drzazga ukryta pod skórą,
zbyt głęboka, by ją wyjąć,
zbyt mała, by przestać ją czuć.

Mówiono nam, że matka to miłość,
że to ona, zanim nauczyliśmy się mówić,
uczyła nas siebie.
Przecież to jej ręce –
te, które podnosiły nas, kiedy upadaliśmy,
te, które nosiły nasze smutki,
te, które znały nasz zapach
lepiej niż znały siebie same.

Ale co, jeśli te ręce
nie podniosły, lecz odepchnęły?
Co, jeśli zamiast kołysanki,
noc była pełna milczenia
lub krzyku, który wgryzał się w ściany?

Mówiono nam, że miłość matki jest bezwarunkowa,
ale co, jeśli warunki zostały zapisane
drobnym drukiem w języku,
którego nigdy nie zrozumiemy?
Co, jeśli zamiast miłości
były tylko niewidzialne ślady palców
na naszych ramionach,
miejsca, w które nie chcemy patrzeć?

Niekochana matka.
Brzmi jak sprzeczność,
jak coś, co powinno
rozpadać się w ustach.

Ale czasami tak jest:
matka, której nie umiemy kochać.
Matka, która nie umiała kochać nas.
Matka, której dłonie nigdy
nie znały delikatności,
a serce biło rytmem odrzucenia.

To nie jest łatwa opowieść.
Nie jest czarno-biała.
Nie można jej oprawić w ramkę
i postawić na półce obok wspomnień.

Bo co, jeśli w tej matce
wciąż widzisz dziecko?
Dziecko, które kiedyś także
nie było kochane?
Dziecko, które błądziło po tym samym labiryncie,
szukając wyjścia, którego nigdy nie znalazło?

I teraz to Ty
musisz znaleźć równowagę.
Pomiędzy lojalnością a dystansem.
Pomiędzy pamięcią a teraźniejszością.
Pomiędzy próbą naprawienia tego,
czego naprawić się nie da,
a ochroną siebie przed dalszym pękaniem.

Czy można odrzucić kogoś,
kto nas stworzył?
Czy można kochać kogoś,
kto nigdy nie kochał nas?
Czy można wybaczyć?
A jeśli nie, to czy można zapomnieć?

Nie znam odpowiedzi.
Wiem tylko, że serce
nie zawsze działa zgodnie z zasadami.
Czasem kocha mimo wszystko.
Czasem przestaje, zanim jeszcze zacznie.
I czasem jedyną miłością,
którą możemy sobie pozwolić,
jest miłość do samych siebie.

Więc oto jest,
próbując zrozumieć.
Próbując wybaczyć.
Próbując oddychać bez ciężaru,
który nie jest jej, ale który niosła.

Czasem jedyne, co możesz zrobić,
to spojrzeć w lustro
i powiedzieć sobie to,
czego nigdy nie usłyszałaś:

Jesteś kochana.
Zasługujesz na miłość.
Jesteś ważna.

A wtedy powoli,
zaczynasz uwalniać się z tej historii,
która nie musiała być Twoją.

Inne moje wiersze znajdziesz w tomiku
„Kwiaty z popiołów”
https://krzysztofjankowski.com.pl/kwiaty-z-popiolow/

Miłość we mnie pozdrawia miłość w Tobie
Krzysztof Jankowski

Autor: Krzysztof Jankowski

Pomogę Ci opuścić smutną krainę czekania i sprawię by Twoje serce mocniej zabiło. Czekam na Ciebie ❤️

Może Cię również zainteresować…

„Ona i jej prośby” to poruszający wiersz o kobiecie, która zamiast słów, mówi sercem. To opowieść o pragnieniu bycia widzianą, kochaną i przyjętą we wszystkich odcieniach swojej duszy — silnej i kruchiej zarazem. To intymna podróż przez miłość, lęk i nadzieję, która przypomina, że prawdziwe uczucia rozpoznaje się w ciszy, spojrzeniu i dotyku. Przeczytaj i pozwól sobie poczuć to, co niewypowiedziane.

Jest swoją własną muzą

Jest swoją własną muzą

To nie jest wiersz o kobiecie, która czeka, aż ktoś ją nazwie wyjątkową. To jest opowieść o kobiecie, która wzięła pióro do ręki i napisała siebie od nowa. Nie jako ideał. Nie jako marzenie.
Ale jako prawdę – surową, piękną, żywą. „Jest swoją własną muzą” Wiersz o sile, która nie potrzebuje pozwolenia, o kobiecie, która nie czeka, aż świat ją zrozumie, bo ona już dawno siebie poznała.

Ogród po burzy

Ogród po burzy

To nie tylko wiersz — to list do serca, które kiedyś pękło. „Ogród po burzy” to poruszająca opowieść o stracie, odrodzeniu i sile, która rodzi się z ran. To przypomnienie, że każda burza kiedyś mija, a nawet spalone róże mogą stać się początkiem czegoś nowego. Ten tekst nie udaje, że nie boli — ale pokazuje, że z bólu może wyrosnąć mądrość, czułość i odwaga, by kochać jeszcze raz. Jeśli szukasz słów, które otulą cię jak ciepły szal po chłodnej nocy — przeczytaj. Tu znajdziesz siebie.

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Ta strona używa plików cookie

Używamy plików cookie i  możemy wykorzystywać je do: poprawy funkcjonalności strony, personalizacji treści lub reklam, funkcji mediów społecznościowych oraz analizy ruchu. Zebrane informacje przekazujemy zaufanym partnerom, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im dostarczasz w trakcie korzystania przez Ciebie z niniejszej strony, lub ich innych usług. Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce Prywatności.

Klikając "Wyrażam zgodę" akceptujesz wszystkie pliki cookie. Klikając przycisk "Ustawienia" możesz zdecydować na przetwarzanie jakiego rodzaju plików cookie wyrażasz zgodę. Znajdziesz tam również więcej informacji na temat poszczególnych typów ciasteczek.

Podjęcie aktywnej decyzji jest konieczne do kontynuowania przeglądania strony i wynika z obowiązujących przepisów prawa oraz wymagań naszych partnerów.